Aaron Elizabeth
Dołączył: 08 Sie 2024
Posty: 5
|
Wysłany:
Czw Sie 08, 2024 03:33 |
  |
Wydany w 1994 roku album „Old Codes New Chaos" był pi deichmann fila erwszym albumem brytyjskiego elektronicznego folkowego duetu Fila Brazillia. Steve Cobby i David McSherry połączyli elektronikę, ambient, techno, rock i funk w sposób, jakiego prawie nigdy wcześniej nie słyszano i jako taki można uznać za dziadka downtempo w Wielkiej Brytanii. 20 lat później mamy wydanie "20th Anniversary Edition", zawierające 12 utworów z oryginalnej płyty oraz 4 nowe. Skarb dla nostalgików, którzy chcą wrócić do początku tego dźwięku. „Old Codes New Chaos" w swojej nowej, jubileuszowej produkcji brzmi dość gładko w porównaniu z późniejszymi albumami, takimi jak „Maim That Tune" czy „Power Clown", ale daje wielopłaszczyznowe wrażenie brzmienia, które nawet po 20 lat
Fila to jakieś cudo. Trudno pojąć, skąd ci mega-producenci biorą pomysły – mam na myśli, że rzucają swoje rzeczy w masy, jakby leżały na ich podwórku buty fila deichmann . Jednak każd e wydawnictwo jest pełne zwrotów akcji, które brzmią świeżo i na nowo, w sposób niespotykany wcześniej. „Pheobus" to kolejne arcydzieło…
„Myślę, że zabralibyśmy ścieżkę dźwiękową do Koyannasquatsi i umieścilibyśmy ją pod Scarface" — mówi Steve. „I wiem, że Biblia zostałaby ulepszona, gdyby na początku zrzeczenie się„ ja fila electric flow wmn kiekolwiek podobieństwo do rzeczywistych osób żyjących lub zmarłych jest przypadkowe i niezamierzone ". Jednak dla budynku jest to powrót do centrum ich świata. „New Media Center budowane w Kingston-Upon-Hull bardzo skorzystałoby na architektonicznym połączeniu" – uważa. "Proponujemy kryty strzechą neon." Świat byłby zdecydowanie szerszy i dziwniejszy, gdyby Fila Brazillia postawiła na swoim.
Fila Brazillia doskonali swoją sztukę od ponad 10 lat, a ten siódmy album studyjny nosi piętno tego doświadczenia. Bardziej dynamiczny niż wiele z ich poprzednich występów, Touch of Cloth wciąż niesie ze sobą charakterystyczną dziwaczność, którą przez lat filadisruptor a reprezentowali funkaterowie z Hull. Jak zwykle w przypadku albumów Fila, trudno jest określić określony styl, ponieważ ich dźwięki wahają się od funku, przez dub, soul, hip hop, broken beat do ambientu — zwykle wszystko w tym samym utworze.
Począwszy od pewnego uderzenia „The Bugs Will Bite", album oferuje przykład za przykładem intrygującego muzycznego kunsztu. Jest niezrównany, łagodny funkowy klimat „Airlock Homes", ambientowej ekspedycji, jaką jest Spore, trochę animowanego optymizmu w bezczelnym „Swann Todd" i proste dziwactwo w utworach takich jak „Ridden Pony" i trzaskający „Pigsblood and Chalk". Po raz kolejny Fila podejmuje wyzwanie tworzenia nowej i oryginalnej muzyki dzięki nagraniu pełnemu tak wielu pomysłów i wpływów, że udaje mu się zachować świeżość i żywotność od początku do końca.
Eklektyzm i organiczne ciepło elektroniki Fila Brazillia nadal zadziwiają na Power Clown, jednym z ich najlepszych dotychczasowych dokonań. Podstawą płyty są wyluzowane rytmy jazzowo-funkowe rodem z lat 70., ale także nuty soulu w stylu Steviego Wondera, hip-hopu, bossa novy, ambientu, spacey techno, house, minimalistycznego electro, bi fila electrove g-beatu i trip-hop pojawia się tu i ówdzie, podobnie jak akcenty etnicznej perkusji, gitary akustycznej, solówki saksofonu, rozkwit syntezatora new age i od czasu do czasu dziwne próbki wokalne lub efekty dźwiękowe. Jednak to, co naprawdę popycha Power Clown na szczyt, to fakt, że grupa utrzymuje koncentrację przez cały czas, nigdy nie meandruje i nie zmienia rzeczy wystarczająco często, aby rytmy nie stały się powtarzalne. Jedno z najlepszych i najbardziej niedocenianych wydawnictw muzyki elektronicznej 1998 roku.  |
|
|